Pytanie jak najbardziej zasadne. Cóż się bowiem stało, że nagle media w całej Polsce trąbią o tym, że powietrze u nas nie nadaje się do oddychania? I jak ma się to do naszej małej ojczyzny – gminy Suchy Las?
Co Polacy rozumieją przez „smog”?
Znaczna część naszego społeczeństwa ma duży problem ze zrozumieniem, czym jest „smog”. Polacy często nie rozumieją, albo raczej nie chcą zrozumieć, że to jest coś, co nie tylko niekorzystnie wpływa na zdrowie, ale po prostu zabija. Nie chcą przyjąć, że rokrocznie z powodu chorób wywołanych paleniem „czym się da” w piecach umiera ok. 50 000 ludzi. Jeszcze do niedawna nie wiedzieli też, że powietrze w Polsce jest najgorsze ze wszystkich krajów Unii Europejskiej, i że lepiej oddycha się np. mieszkańcom Pekinu.
Niestety, często nie trafia do nich, że zatrute dymem z kominów powietrze zwiększa znacząco ryzyko zawału serca oraz nowotworów. Palimy często czym popadnie, bo nam wygodnie, bo sąsiedzi też palą, bo ojciec i dziadek też tak palili. Często jest więc jakieś „bo”, jakiś argument „za” paleniem. Oczywiście bywa i tak, że nie stać nas na lepszy opał niż ten zasiarczony, najgorszej jakości. Wtedy jednak do akcji powinno wkroczyć państwo lub samorząd, wspomagając zakup nowoczesnych pieców, czy też pomagając finansowo w kupnie lepszej jakości paliwa.
Jak wygląda problem smogu w gminie Suchy Las?
Tego nie trzeba widzieć, wystarczy zaciągnąć się powietrzem np. w okolicach budynku Urzędu Gminy w styczniowy wieczór. W bezwietrzne jesienne i zimowe dni powietrze w wielu miejscach naszej gminy przypomina wonią wędzonkę, w której skład wchodzi dym z najniższej jakości węglowego miału i wszelakiego rodzaju odpadów, w tym różnorodnej maści tworzyw sztucznych. W niektórych rejonach gminy strach otworzyć choćby na chwilę okno, o wietrzeniu można zapomnieć. Najgorzej jest oczywiście popołudniami i wieczorami, kiedy to część mieszkańców zaczyna podgrzewać wodę oraz ogrzewać domy na okres nocy. Spalający śmieci w piecach czekają nierzadko na zapadającą ciemność, by pod osłoną nocy móc nareszcie zacząć spalać zawartość swoich śmietników.
Kto dymi? Co na to Urząd Gminy?
Palą zarówno ci z zasobnym, jak i z mniej zasobnym portfelem. Część pali bo problemu „nie widać”, a część bo „sąsiedzi też tak robią”. Część z nas pali jednak tym, co popadnie, z biedy. Czy nasza „sportowa” gmina, szczycąca się dbałością o zdrowie swoich mieszkańców, budująca liczne obiekty sportowe, w tym piękne boiska, a przy tym gmina będąca na 9. miejscu w rankingu najbogatszych gmin, nie mogłaby im jednak pomóc? Dlaczego nie potrafiła tak, jak to robią inne gminy, dofinansować np. kupna takich pieców, i to pieców na węgiel, które emitowałyby dużo mniejszą ilość zanieczyszczeń.
Gmina nie prowadziła też szerszej kampanii na rzecz czystego powietrza. Jedyne co mogła, to przeznaczać bardzo niewielkie środki na ledwo zauważalną akcję plakatową, czy prawie niedostrzegalne artykuły o programach dofinansowania pieców w lokalnej gazecie. Przez lata Wójt i odpowiedzialni urzędnicy nie robili nic lub prawie nic, by chronić nasze zdrowie. Główną przyczynę zanieczyszczenia upatrywali urzędnicy do niedawna w ruchu na ulicy Obornickiej. Nie dostrzegali natomiast zagrożeń płynących z dymu pochodzącego z pieców, tzw. kopciuchów.
Nie widzieli też, bądź nie chcieli widzieć, że w Programie ochrony powietrza dla strefy wielkopolskiej z 2013 roku liczba osób narażonych na szkodliwe działanie trującego powietrza w Gminie Suchy Las określona została na 5 096 osób! To prawie jedna trzecia całej naszej gminnej społeczności! Nie widzą też zagrożeń, na które od stycznia 2016 r. wskazuje obowiązujący Plan Gospodarki Niskoemisyjnej dla Gminy Suchy Las.
Działania Stowarzyszenia Gmina Razem na rzecz czystego powietrza
Coraz więcej mieszkańców gminy jest świadomych, że palenie śmieciami i niskiej jakości miałem węglowym w przestarzałych piecach stwarza śmiertelne zagrożenie. Jesteśmy coraz bardziej świadomi tego, że na działanie smogu narażone są w szczególności dzieci.
Nasze Stowarzyszenie widzi problem zatrutego powietrza, z jakim co roku borykają się mieszkańcy gminy Suchy Las. Wielokrotnie staraliśmy się zwrócić uwagę gminnych władz na zagrożenia płynące z niewłaściwej postawy niektórych właścicieli pieców. Wielokrotnie też przekonywaliśmy gminę do prężniejszych, bardziej widocznych działań edukacyjnych podejmowanych zgodnie z zasadą „lepiej edukować, niż karać”.
Agnieszka Targońska – Czy oddychamy gazem bojowym?
Agnieszka Targońska – Zadymiarze na celowniku
Niestety, działania władz były dotychczas mizerne. W projekcie gminnego budżetu na 2017 r. można było odnaleźć pozycję 10.000 zł na „Dni Peru”, a nie można było się doszukać pieniędzy na realizację gminnego Planu Gospodarki Niskoemisyjnej dla Gminy Suchy Las. Radni z naszego stowarzyszenia uznali taki podział środków za absurdalny i opowiedzieli się za przeniesieniem ww. kwoty na walkę ze smogiem w naszej Gminie.
Czy możemy walczyć ze smogiem w Gminie?
Aby gminne władze zaczęły podejmować bardziej intensywne działania w sprawie ochrony naszego zdrowia, potrzebny jest nasz – mieszkańców – nacisk na urzędników. Nie bójmy się więc mówić Panu Wójtowi, że wymagamy od niego i podległych mu pracowników systematycznej pracy mającej na celu zmniejszenie emisji dymu w Gminie. Przede wszystkim jednak nie palmy „czym popadnie”. To przecież głównie od nas samych zależeć będzie to, czym oddychać będą nasze dzieci.