[X] Stowarzyszenie Gmina Razem wykorzystuje pliki cookies!
Strona www.gminarazem.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na komputerze Użytkownika. Technologia ta jest wykorzystywana w celach funkcjonalnych, statystycznych i reklamowych. Korzystanie z serwisu www.gminarazem.pl przy włączonej obsłudze plików cookies traktujemy jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz. Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki.

Masz problem z agresywnym psem – wezwij na pomoc Annę Ankiewicz!

Autor:

Internet oraz prasa prawie codziennie donoszą o groźnych incydentach z udziałem agresywnych psów. Przykładów jest wiele i pochodzą z całej Polski.

Poważnych ran szarpanych doznał 5-letni chłopiec z Pielna na Podkarpaciu. Rany głowy i poszarpane udo. Chłopiec podczas zabawy zbliżył się do psa pilnującego gospodarstwa. Duży kundel rzucił się do ataku i powalił chłopczyka na ziemię. Zaczął gryźć. Przerażone dziecko było zalane krwią, przeraźliwie krzyczało. Na szczęście dorośli odpędzili psa i wezwali pogotowie. Niestety, obrażenia okazały się rozległe i głębokie. Chłopiec spędził wiele tygodni w szpitalu Czytaj więcej …

Czteroletnią dziewczynkę pogryzioną przez psa podwórkowego przewieziono śmigłowcem do szpitala w Kielcach. Do pogryzienia doszło w powiecie włoszczowskim Czytaj więcej …

Aneta z Poznania została pogryziona przez amstaffa, który rzucił się na nią podczas spaceru przy ulicy Słowackiego Czytaj więcej …

Babcia małej 4 – letniej dziewczynki, gdy wyszła przed dom zobaczyła, że dziecko leży przewrócone, a uwiązany pies szarpie je za włosy. Dziewczynka, ze zdartą skórą z tyłu głowy, została przetransportowana śmigłowcem do szpitala Czytaj więcej …

Na 7 – letnią dziewczynkę z Nidzicy rzucił się oszalały pies i pogryzł ją w głowę. Pies ciągnął dziewczynkę po trawie. Dziecko cudem uratowało dwóch mężczyzn Czytaj więcej …

W woj. dolnośląskim amstaff i kundel zaatakowały dwie dziewczynki. Obie zostały poważnie pogryzione i trafiły do szpitala – jedna ze złamaną ręką Czytaj więcej …

Czy podobne przypadki mogą się zdarzyć w naszej gminie? Wydaje się, że jest to prawdopodobne i z takimi sytuacjami należy się liczyć. Obowiązkiem służb odpowiedzialnych za nasze bezpieczeństwo jest zapobieganie takim zdarzeniom, ale jeśli już zaistnieją, to zarówno Policja jak i Straż Gminna powinny mieć możliwość skutecznej interwencji. Owa skuteczność zależy od wielu czynników. Wśród nich ważną rolę odgrywa wyposażenie interweniujących funkcjonariuszy. Na jednym z posiedzeń Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego zaproponowałem rozważenie zakupu paralizatora, środka dopuszczonego odpowiednimi przepisami prawa. Pomysł nie jest specjalnie oryginalny czy nowatorski. Takimi urządzeniami dysponuje wiele służb w całym Kraju. Nic więc dziwnego, że strażnicy gminni właśnie o takich rozwiązaniach technicznych coraz częściej wspominają  podczas nieoficjalnych rozmów. Interweniują bowiem często.

Nie przypuszczałem, że moja sugestia dotycząca poprawy bezpieczeństwa naszych mieszkańców, a w szczególności dzieci spotka się z gwałtowną reakcją ze strony rodzimych „obrońców zwierząt”. Prym w tej krucjacie wiedzie niezastąpiona w takich sytuacjach przewodnicząca zarządu Osiedla Suchy Las Wschód – Anna Ankiewicz. Pani Anna, jedna z najbardziej znanych aktywistek politycznych naszej gminy wypowiada się autorytatywnie prawie w każdej kwestii. Zna się na wszystkim i wszystkich poucza. Jest specjalistą od reformy oświaty, składowiska odpadów, miejscowych planów, ekologii itp. Jest też politycznym ucieleśnieniem NOWOCZESNEJ GMINY. Jej internetowa literatura nie jest może najwyższych lotów, ale niedostatki estetyczne rekompensowane są przez ideologiczny żar, bezkompromisowość i oczywiście uwielbienie dla jedynie słusznych w gminie poglądów.

Tym razem p. Anna była uprzejma zaprezentować światu swój pogląd dotyczący spraw bezpieczeństwa, w szczególności wyposażenia technicznego funkcjonariuszy. Pisze tak:

„Wszyscy wiecie jakim jestem miłośnikiem zwierząt, a zwłaszcza psów. Zatem wyobraźcie sobie moje wkurzenie, przepraszam za wyraz, ale w tym przypadku mogłabym gorzej kiedy 23.08.2016 r. na Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego Radny Zbigniew Hącia wystąpił z propozycją zakupu dla Straży Gminnej paralizatora!!! Żeby znów nie obrócono kota ogonem i nie próbowano ze mnie zrobić balona piszę to dopiero dziś kiedy po pierwsze sprawdziłam w Straży Gminnej czy występowali z takim wnioskiem – odpowiedź brzmi nie. I kiedy zatwierdzono protokół z komisji. Cytat z protokołu : Radny Z. Hącia zwrócił uwagę na 3 sprawy: …….. oraz brak paralizatora na wyposażeniu ( możliwość użycia w przypadku agresywnych zwierząt)”. Wiem, że Straż Gminna ma doskonałe, humanitarne sposoby na wyłapywanie psów, skąd zatem ten pomysł u Pana Radnego? Nie wiem, ale mojej sympatii tym nie wzbudził, a miłośnikiem zwierząt raczej bym go nie nazwała. Wrrrr.”.

W oburzeniu wtórował Jej niezrównany w takich sytuacjach p. Alan Tasarz, który wywód p. Przewodniczącej rozszerzył z charakterystycznym dla swojej twórczości infantylizmem:

„Pod dźwięcznym hasłem klubu radnych GR „mówimy jak jest…” jest tak, że radny Hącia mówi, że chce zadawać ból zwierzętom! Skandaliczna postawa, która jest daleka od społecznej, czy humanitarnej postawy przedstawiciela Rady Gminy Suchy Las! Tym bardziej, iż jest wiceprzewodniczącym rady!!!”.

Jeśli chodzi o wypowiedzi innych dyskutantów na profilu FB p. Anny Ankiewicz, to dominował pogląd, żeby paralizator użyć raczej przeciwko mnie. Zakładano również (zresztą mylnie), że jestem posiadaczem takiego urządzenia i używam go wobec członków mojej najbliższej rodziny. Proponowano też umieszczenie mojej skromnej osoby w specjalnej klatce. O poziomie dyskutantów nie chciałbym się wypowiadać, ponieważ nie jest to aspekt sprawy najważniejszy. Dziwi jednak coś innego. Nikt z obrońców agresywnych psów nie podniósł kwestii bezpieczeństwa dzieci. Nikt nawet nie wspomniał o cierpieniu tych dzieci, wielotygodniowych pobytach w szpitalu, rozpaczy rodziców, okaleczonych na całe życie twarzach i ogromnej traumie. To wszystko się nie liczy w obliczu okazji do politycznego odwetu. Najważniejsze jest ukucie absurdalnej tezy, że radny konkurencyjnego klubu Gmina Razem chce męczyć zwierzęta. Nie chodzi jednak o prawa zwierząt, czy bezpieczeństwo dzieci. Dla Pani Ani najważniejszy jest polityczny efekt.

Inną kwestią, znacznie bardziej poważną, jest publicznie wywierana presja na Strażników Gminnych. Biorąc pod uwagę powszechnie znane polityczne koneksje Przewodniczącej, należy zadać pytanie, czy podczas ewentualnych interwencji ważniejsze będzie dla funkcjonariuszy ratowanie zdrowia i życia zaatakowanego dziecka, czy spełnienie absurdalnych oczekiwań wpływowej Przewodniczącej? Trzeba też zapytać wprost, czy Anna Ankiewicz bierze współodpowiedzialność za skuteczność ewentualnych interwencji?

A może odwagę i profesjonalizm p. Anny Ankiewicz sprawdzić w akcji. Z pewnością nie odmówi pomocy. Będzie zapewne interweniowała profesjonalnie, gołymi rękoma, aby  przypadkiem nie narazić oszalałego psa na jakąkolwiek przykrość. Być może zastosuje metody perswazyjne, a może odwoła się do poczucia odpowiedzialności zwierzęcia, odwróci jego uwagę lub zaproponuje alternatywne przekąski itp.

Dla funkcjonariuszy i mieszkańców gminy mam dobrą wiadomość. Kluby radnych INICJATYWA MIESZKAŃCOW – GMINA RAZEM użyją wszelkich możliwych środków przeciwko tym wszystkim, którzy będą straszyć czy nękać interweniujących strażników – ludzi broniących zdrowia i życia naszych mieszkańców, w szczególności dzieci. Dla nas bezpieczeństwo dzieci jest nieporównywalnie ważniejsze niż prawa oszalałego, agresywnego zwierzęcia. Są bowiem gdzieś granice zdrowego rozsądku i politycznego obłędu.

Na koniec pragnę dodać, że posiadam dwa urocze pieski. Jestem do nich przywiązany i nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek mógł celowo wyrządzić tym psiakom krzywdę. Nie wykorzystuję ich jednak, w celu ocieplenia mojego politycznego wizerunku. Może to błąd.

Lista Publikacji Ogólnogminnych